Strony

sobota, 6 września 2014

Prolog

Stray to opowieść o rodzącej się wojnie pomiędzy bogami, a może i w konsekwencjach ludźmi. Już od początku poznajemy rządzącą frakcję – Panteon. Są to bogowie zhierarchizowani, żyjący pod przewodnictwem boskiej pary Aoi i Do. Czując zagrożenie ze strony rosnących w siłę „dzikich” bogów Stray postanawiają: Stray muszą się do nich dołączyć i podporządkować zwierzchnictwu, albo zginą. Mimo to, dość duża część wolnych bogów wybiera walkę i tworzy spójną społeczność, wbrew swoim zwyczajowym luźnym powiązaniom.
Po zakończeniu Roku Uwiązania, podczas którego należało podjąć decyzję, następuje dramatyczna pierwsza doba, znana jako Noc Wszystkich Trupów. Ilość przelanej krwi Stray nie mieści się nawet w najgorszych przewidywaniach, jednak istnieje jedno źródło, które już dużo wcześniej proroczym wzrokiem zobaczyło masakrę jednej doby – stara książka „Noc Wszystkich Trupów”, której tytuł posłużył właśnie nazwaniu wydarzenia.
Dalsze wydarzenia spadają lawinowo.
http://oi60.tinypic.com/1zfskn8.jpg

Jeden z dowódców Stray, bóg przeznaczenia Shibirose, dotychczas rezydujący na bezpiecznych terenach Japonii, wyrusza, by pomóc europejskim Stray, gdzie straty były największe. Po drodze zatrzymuje się w rosyjskim Niżnym Nowogrodzie u swojej starej znajomej. Przypadkowo spotyka tam ludzką dziewczynę – Anastazję. Jest to spotkanie kluczowe, bowiem dziewczyna poprzez „Wyklętą Księgę Nostradamusa” zna wiele boskich sekretów, które nie powinny ujrzeć światła dziennego. Jako, że jest to złamanie jednego z głównych praw bogów i nawet Stray nie mogą przejść obojętnie wobec zajścia, Shibirose chce spotkać tajemniczego kolegę z Polski, który podarował dziewczynie książkę. O problemie dowiaduje się również główne bóstwo losu, Papaya, z którego to biblioteki wzięto trefny egzemplarz, tak więc zarówno Anastazja, jak i przebywający w Warszawie Rod, są w niebezpieczeństwie.
Podczas misji posłańczej towarzysz Shibirose, księżycowy lis Silva, zostaje niemal śmiertelnie ranny, a sam Shibirose stacza pojedynek z Aresem, obecnym bogiem wojny i, jak się okazuje, jego uczniem. Nie zmienia to jednak zbytnio planów o wylocie do Warszawy.
Na miejscu dziewczyna chce od razu spotkać się z dawno niewidzianym kolegą, a Shibirose udaje się na spotkanie tajemniczym bogiem. Jak się okazuje, jest nim bóstwo jedzenia, Inari, pod którego opieką są wszystkie księżycowe lisy. To nietypowe zaproszenie jest spowodowane przemianą Silvy w caeles – uświęconego towarzysza.
http://oi60.tinypic.com/1zfskn8.jpg

Po drugiej stronie barykady sytuacja jest nie mniej napięta. Początkowo spokojna Aoi staje się z biegiem czasu coraz bardziej nerwowa, można wręcz ryzykować stwierdzenie, że popada w chorobę psychiczną. Kolejne raporty kończą się kłótnią, bądź nawet śmiercią posłańca.
Papaya, dowiedziawszy się o zagrożeniu swojej pozycji przez aferę z ukradzioną księgą, prosi Forsetego, boga sprawiedliwości, alby ten dał mu tydzień czasu, zanim powiadomi o wszystkim Aoi. Po uzyskaniu zgody przeprowadza zebranie ze swoimi dziećmi, na którym zawiera pakt z Parkami. Uzyskuje dzięki temu kilka zaszyfrowanych przepowiedni. Zleca też prorokowi Mukasie odszukanie zdrajcy oraz człowieka, w którego ręce dotarła zakazana księga.
Zniecierpliwiony marnymi wynikami Ares udaje się na Ziemię, gdzie udaremnia przekazanie danych przez Silvę. Jego pojedynek z nieznajomym Stray tylko go upewnia w słuszności decyzji. Zmienia się to jednak, gdy dowiaduje się, kim jest jego przeciwnik – ukochanym mistrzem Hachimanem, który zniknął niecałe dwa tysiące lat temu w niewyjaśnionych dotąd okolicznościach. Proponuje mu powrót do bogów, a gdy uzyskuje odmowę, jest tym naprawdę rozgoryczony. Nie potrafi się pogodzić z porzuceniem przez starszego boga.
Wkrótce potem pojawiają się konsekwencje nierozważnego ruchu. Przez zmienienie biegu historii, przepowiednia Parek się nie spełnia, dochodzi do kłótni między nimi, sprawcą zamieszania – Aresem, a coraz bardziej zirytowaną sytuacją ogólną Wep-Wawet.
Podczas kolejnego napadu szału Aoi rozmawia z Tyrem, bogiem zwycięstwa. Po usłyszeniu prawdy o zamieszaniu, jakie powoduje jej zachowanie, jest coraz wścieklejsza.


http://oi60.tinypic.com/1zfskn8.jpg

Dlaczego Silva dostąpił przemiany? Co w tej sytuacji zrobi Shibirose? Czy pięć dni wystarczą Papayi na znalezienie i ukaranie winnych? Jakie są dalsze plany Aoi? Czy Ares poniesie karę za swoje zachowanie? I czy świat pozostanie takim, jakim jest? Na te i na wiele innych pytań odpowiedź przyniesie sezon 2. Wyobraźnia nie będzie czekać!

Kolejny rozdział: Początek końca już 11.09.2014r

A na koniec kilka ważnych ogłoszeń parafialnych:
1. Szablon jest nowy, dużo tekstów zostało przeredagowanych lub zupełnie zmienionych. Jeśli ktoś zauważy jakieś błędy, nieścisłości, problemy techniczne, to niech mówi.
2. Przez najbliższy czas róbcie przegląd muzyki w odtwarzaczu, chcę mieć pewność, że działa, a nie mam do sprawdzenia warunków.
3. Jeśli przez najbliższe 3/4 rozdziały pojawi się jakaś informacja uznawana za wiadomą, a nigdzie nie było o niej wcześniej mowy, to mówcie. Będzie to prawdopodobnie wina tego, że posiadane przeze mnie kilka rozdziałów drugiej serii zostało utracone wraz z dość dużą liczbą innych materiałów przez problem systemowy i format komputera. Mogę więc zapomnieć, że coś, co dla mnie jest oczywiste, zostało wyjaśnione dopiero w nieistniejącym rozdziale.
4. Czy publikacja w czwartki i niedziele (jak do tej pory) jest dla was dopuszczalna, czy mam zmniejszyć częstotliwość? Na pewno prędzej czy później przejdę na wolniejszy tryb, choćby przez przygotowania do matury, ale chodzi mi o okres do co najmniej końca roku.
5. Jak zwykle, czekam na komentarze. Promujcie mojego bloga, bo ja promuję wasz. Dodatkowo, wszystkie wesołe misiaki, które wymagają ode mnie opinii na swój temat, a same nawet nie wejdą do mnie - koniec z dobrocią dla zwierząt. Nie chcę dojść do wymiany handlowej "kom za kom", bo to bzdura jest, ale jeśli mi się wasz blog nie podoba, nie mam zamiaru dłużej wchodzić, żeby się nie doczekać niczego. Sytauacja, w której ja pomagam wszystkim, a w zamian mam nikłe zainteresowanie sobą przy kilkunastu/dziesięciu stałych komentatorach innych jest wręcz chamskie z waszej strony. Nie mówię tu oczywiście o wszystkich, oddajmy sprawiedliwość sprawiedliwym. Zachęcam do komentowania wszystkich, bez względu na to, czy posiadacie swoje blogi, czy nie, to bardzo pomaga podupadającej ochocie na pisanie.
6. Ja powiadamiam was zawsze, jak coś napiszę, więc proszę o to samo. Czytam "na komendę", nie mam czasu ani ochoty przeglądać codziennie kilku, niepotrzebych mi do szczęścia jako niezmienne, stron. Osoby, które chcą być powiadamiane, niech jeszcze raz mi to teraz powiedzą, bo obecnie wysyłam nawet kilkanaście powiadomień z odzewem poniżej jednej trzeciej. Jeśli ktoś jest (bo publikuje u siebie, etc) i nie skomentuje dwóch rozdziałów pod rząd, traci swoją subskrypcję. Mogę informować zarówno na blogu, jak i fb/poczcie/gg.
7. Wiem, że data jest podana, jednak głos w powyższych sprawach jest dla mnie na tyle ważny, że nie napiszę ani słowa, dopuki nie pojawią się przynajmniej cztery komentarze różnych osób traktujące o nich. "Fajny blog wejdź na" to nie komentarz. "O, jeszcze jeden i nowy rozdział" też nie, usuwam od razu, bo nic nie wnoszą do życia.

3 komentarze:

  1. Podoba mi się oryginalny pomysł na opowiadanie, właściwie nigdy nie spotkałam się z tym, żeby opisywać nie ludzi, a mistycznych bogów. Przyznam szczerze, że nie lubię anime, mangi czy właściwie co to jest i zrażam się do tego typu opowiadań i mogę jedynie napisać, że całe opowiadanie jest poprawne i dobrze napisane, widzę, że bardzo się starasz. Życzę Ci jak najwięcej czytelników i fanów, pozdrawiam serdecznie!

    http://inspiratium.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Interesujący pomysł na opowiadanie. Z tego co widzę, muszę nadrobić pierwszy sezon, aby czytać kolejny. Cóż, jakbym nie komentowała na bieżąco, może to oznaczać, iż czytam zaległe rozdziały!
    Wiesz, jak przeczytałam ten prolog uznałam, że ja piszę do niczego, ale to nic.
    Im więcej będę czytać poprawnie i ciekawie napisane opowiadania, im więcej będę pisać ja, tym lepiej będzie mi to wychodziło, prawda? Tak się przynajmniej mówi, że człowiek uczy się na błędach ... :))
    Jak nadrobię zaległe notki, będę czekać na kolejne, kolejne, kolejne, kolejne i tak dalej.
    Dla mnie dobrze by było, gdybyś jak na razie zmniejszyła częstotliwość publikowania notek, jednak te dni nie są złe!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny szablon *w* Co do Onigiri to konkretnych wymagań nie znam, bo nigdzie nie mogłam ich znaleźć. Osobiście preferuję grę singlową (nie jest jakoś specjalnie trudno przechodzę bez większego problemu instancje do 3 poziomów wzwyż) Oczywiście ogromnym plusem jest umiejętność leczenia jeśli posiada się odpowiednią broń. Nie spotkałam się jeszcze z możliwością założenia gildii więc albo jej nie ma albo jest od wyższych leveli. Zabieram się za czytanie opowiadania i proszę o informowanie gdy dodasz nowy rozdział.

    Pozdrawiam Hex

    OdpowiedzUsuń