nagłówek

nagłówek

piątek, 18 lipca 2014

Prolog cz.2

Z bogami wiąże się również inne ciekawe zagadnienie – gdzie oni są i skąd się tam wzięli. Przecież mówiono, że mieszkają wśród ludzi, na Ziemi, a nigdzie ich nie widać. Nic bardziej mylnego. Bogowie tu są cały czas. To ludzkie oko nie potrafi ich dostrzec, ponieważ nie uznaje, że coś takiego jak bóg może istnieć. Kiedyś ludzie byli o tym świecie przekonani, dlatego też, gdy taki pojawił się na ich drodze, od razu wiedzieli, że to właśnie jest bóg. Może i nieznanego zajęcia, ale zawsze bóg. W dzisiejszych czasach technologii bogowie przestali być potrzebni w rozumieniu ludzi i tylko nieliczni potrafią z nimi jeszcze utrzymywać kontakt. Pomijając, oczywiście, dzieci, jeszcze nie nafaszerowane tysiącem zupełnie zbędnych informacji, zmuszających umysł do wykluczenia możliwości istnienia bogów i jednocześnie uniemożliwiających zobaczenie rzeczonych.
Większość obrazów przedstawiających różne bóstwa powstało dzięki samym zainteresowanym, z przyjemnością pozującym do swoich popiersi, czy portretów. Z tym, że ludzie założyli, że dany wygląd jest wieczny i niezmienny. Skoro bóg jest wiecznie młody, to i wiecznie młodo i tak samo wygląda. Jest to prawdą bardzo rzadko, bo bóstwa, podobnie jak i inne stworzenia, mają swoje różne kaprysy i zachcianki, a jedną z nich jest zmiana wyglądu. Czasami wiąże się to też ze zmianą płci widzianej przez w pełni materialne zmysły, ale nie zawsze. Stąd też biorą się różnice w wizerunkach danego bóstwa w czasie i przestrzeni świata.
Mylnym jest przekonanie, iż bogowie posiadają jakieś rodziny. Oczywiście, istnieją związki, również te małżeńskie, ale potomstwa one nigdy nie wydadzą. To, co w ludzkim wrażeniu jest rodziną zazwyczaj w rzeczywistości wiąże się z pokrewieństwem dziedzin zainteresowania danej grupy bóstw lub ich zażyłością, czy wręcz przyjaźnią i miłością. Pojęcie przywiązania jest jednak w boskim rozumieniu zdecydowanie szersze, niż ludzkim, dlatego też Wielki Panteon prawie jednomyślnie stwierdził, że lepiej jest wyznawców nie uświadamia w czymś, czego i tak nie zrozumieją i w najlepszym razie stwierdzą, że bogowie są znowu o jeden krok przed nimi, a w najgorszym, że próbuje im się jakiś kit wcisnąć i postanowią od dzisiaj zaniewierzyć biednego posłańca.
Nowy bóg może się pojawić na kilka sposobów – po pierwsze, z potrzeby. Powstał Internet, więc nastała potrzeba, by ktoś się nim zaopiekował. Dlatego też Starszyzna Najmądrzejszych Osobistości Boskich zebrała się i wspólnymi siłami określiła powołanie i cechy nowego bóstwa, i stworzyła je siłą woli z cząstki elektrycznej. Kolejnym powodem jest powstanie wierzenia w dane bóstwo. Kłamstwo powiedziane odpowiednią ilość razy staje się prawdą także i w przypadku uświęconej osobistości. Zazwyczaj jest to związane z ruchami sekciarskimi, ale nie zawsze. Co więcej, jeszcze tysiąc lat temu był to najczęstszy sposób. Trzecią opcją jest śmierć dawnego patrona danej dziedziny, przykładowo rzeki. Dzieje się to głównie z bóstwami, których opieka nad czymś jest niebezpieczna, obejmuje ochronę czegoś, co jest tępione na danym obszarze, czy przechodzi duże zmiany. Co do Stray, to pojawiają się oni czasem bez powodu, nieoczekiwani przez nikogo i zazwyczaj niezauważeni.
Głównym sposobem komunikowania się bogów jest przekaz wrażeń. Mogą to być wrażenia słuchowe, wzrokowe, zapachowe, czy słowne. Pomimo, że w zasięgu ich umiejętności jest telepatia, zazwyczaj jednak komunikują się w sposób mniej inwazyjny i zdecydowanie grzeczniejszy, czyli jak ludzie. Jedynie bogowie bardzo ze sobą zżyci, czy postawieni dużo wyżej w hierarchii, używają pierwotnego, pełnego sposobu komunikacyjnego, łamiąc bariery ochronne rozmówcy. Bo i takie bariery są. Każdy bóg od młodości potrafi grodzić swój umysł przed niechcianymi gośćmi za pomocą bariery mentalnej. Jej wygląd nieraz świadczy o statusie danego bóstwa. Największe, najokazalsze i najbardziej „materialne”  bariery budzą szczery szacunek innych i są uznawane za wskaźnik potęgi. Problem zaczyna się, gdy bóstwo postawione niżej w hierarchii posiada okazalszą barierą od tego, który jest postawiony wyżej. Jeśli niższemu udałoby się przełamać obronę i posiąść dostęp do wszystkich zakamarków boskiego umysłu, może ono liczyć na bardzo szybki awans, jeśli tylko posiada podobną dziedzinę kompetencji. Jeśli nie, też stratne nie jest, bo jego podległa dziedzina staje się ważniejsza od tej pokonanego. Jest to najprostszy sposób z przestania być Stray, a jednocześnie najbardziej niebezpieczna. Gdyby śmiałkowi się nie udało, czeka go śmierć na miejscu, bądź to z mentalnej ręki atakowanego, bądź z bardziej namacalnej SNOB’u.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz